Wielkopolska
Granica: Polska – Niemcy
Obecnie: Polska
Początek 1919 r. był w Wielkopolsce wyjątkowo burzliwy. Polacy łapali w żagle wiatr zmian, wykorzystując swoją historyczną szansę. Powstańcy wielkopolscy odnosili nadspodziewane sukcesy, a sparaliżowane przegraną wojną oraz widmem rewolucji komunistycznej władze niemieckie nie potrafiły dać im odporu. Ostatecznie Powstanie Wielkopolskie okazał się jednym z kilku zwycięskich polskich zrywów niepodległościowych. W jego efekcie niemalże całe przedrozbiorowe polskie ziemie przyłączono do odradzającej się Polski.
Zupełnie inaczej potoczyły się losy wsi Świętno, która w zamęcie powstańczych walk ogłosiła w styczniu 1919 r. niepodległość jako Freistaat Schwenten czyli Wolne Państwo Świętno. Po 218 dniach efemerycznego istnienia Wolne Państwo Świętno dobrowolnie przyłączyło się do Niemiec. Jego historia była potem chętnie wykorzystywana przez hitlerowską antypolską propagandę, a Świętno powróciło do Polski dopiero w 1945 r., kiedy cały przedwojenny świat Europy Środkowej ostatecznie się skończył.
Na Zielonym Rynku w mieście Wschowa na pograniczu Dolnego Śląska i Wielkopolski stoi niewysoki pomnik „W hołdzie poległym, zamordowanym i wypędzonym z kresów wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1939–1945”. Do leżącej dawniej po niemieckiej stronie granicy Wschowy wywieziono po wojnie ocalałych z wołyńskich pogromów. Z wypalonej, wyludnionej wioski do wypalonego, wyludnionego miasteczka. Ze wschodnich obrzeży II RP na zachodnie rubieże PRL. To tak, jakby zawsze pozostawali na marginesie Polski. Niemcy odeszli, przyszli Wołyniacy.
Jedną z ocalałych była pani Antonina Tokarz: „Przed wojną nikomu by do głowy nie przyszło źle życzyć sąsiadowi, zięciowi, szwagrowi, koleżance z klasy albo podwórka. Nas przecież też uratowali Ukraińcy. Jakby sąsiad nie przybiegł, nie ostrzegł, to nie zdążylibyśmy się ukryć w tej stodole.

Na tej pierwszej, po polskiej stronie granicy, stacji zatrzymywały się pociągi pędzące z Paryża przez Berlin do Warszawy i dalej aż do Moskwy.



Miasto wybudowano od podstaw po tym jak Niemcy utraciły na rzecz Polski węzeł kolejowy w Zbąszyniu.


Po I Wojnie Światowej Piła została wcielona do Niemiec.

Marchię utworzono z terenów Wielkopolski i Pomorza, które nie wróciły do Polski.



„W samym Świętnie ostał się jeden Niemiec. Cichy, spokojny, starał się nikomu nie rzucać w oczy”.


Pastor Hegemann został prezydentem, burmistrz Henryk Drescher ministrem spraw wewnętrznych a nadleśniczy Karl Teske ministrem wojny.





Tutaj trafiło po wojnie bardzo wielu Polaków ocalałych z przeprowadzonej przez ukraińskich nacjonalistów rzezi Polaków na Wołyniu.



